środa, 10 marca 2010

filcowy andydepresant...zawiedziony samotną walką

autorka: Jola Pisarek

4 komentarze:

  1. A gdzie reszta apteczki? jak bym był samotną tabletką też bym miał problem z misją. Ależ on ma wielkie oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Reszta powoli nabiera kształtów w filcowym laboratorium;) Wielkie oczy są po to, aby szybciej wypatrzeć zagrożenie...

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja proszę filcowego Pluszza i włochatą aspirynkę. Do tego jeden blister Hedoniru i Wrrtec Forte…

    OdpowiedzUsuń
  4. Recepta już przekazana do filc-apteki:)

    OdpowiedzUsuń